Do strony głównej


Na podstawie http://www.tropinka.orthodoxy.ru/zal/knigi/korotkie.htm Tłumaczenie E. Marczuk


Chcąc sprawdzić znajomość prawdziwej wiary chłopca, krewny powiedział mu:

- Jeśli powiesz mi, gdzie jest Bóg, to dam ci wspaniały prezent.

- A ja – odrzekł chłopczyk – dałbym wam dwa prezenty, jeślibyście powiedzieli mi, gdzie Go nie ma!

***

Na afrykańskim brzegu morza w mieście Ippon błogosławiony Augustyn pisał książkę „O Świętej Trójcy”. Zmęczony nadzwyczajnym napięciem umysłu, starającego się przeniknąć do najgłębszej z tajemnic, wielki pisarz wyszedł na brzeg morza, aby odpocząć. Ciesząc się wieczornym powietrzem, Augustyn jednak nie przestawał myśleć o przedmiocie swoich dociekań.

Nagle zauważył on na brzegu chłopca, który niewielką łyżką czerpał wodę z morza i wylewał do dołka.

- Co ty robisz? – zapytał go błogosławiony Augustyn.

- Chcę wyczerpać morze i zmieścić je w dołku.

- Ale to nie jest możliwe! – powiedział Augustyn.

- Rozumie się, nie jest możliwe, ale ja szybciej wyczerpię moją łyżką to morze i umieszczę je w jamce, niż ty swoim umysłem przenikniesz w nieznaną tajemnicę Świętej Trójcy i umieścisz ją w swojej książce.

***

Raz pogańscy mędrcy zapytali świętego Konstantina Filozofa:

- Jak wy, chrześcijanie, dzielicie Jedynego Boga na trzech Bogów?

- Nie mówcie fałszywych oskarżeń, odpowiedział mędrzec. Ojciec, Syn i Duch Święty – nie trzech Bogów, a trzy osoby jedynego Boga. Popatrzcie na słońce, w nim trzy właściwości: krąg, blask i ciepło i porównacie to z Przenajświętszą Trójcą.

Słoneczny krąg (tarcza) jest podobieństwem Boga Ojca, albowiem jak krąg nie ma ani początku, ani końca, tak i Bóg jest bez początku i bez końca; i jak od słonecznego kręgu wychodzi światłość i ciepło, tak od Boga Ojca zradza się Syn i schodzi Duch Święty. Światłość jest podobieństwem Boga Syna, zrodzonego od Ojca i oświecającego cały świat Ewangelią. A ciepło jest podobieństwem Ducha Świętego, Który przedwiecznie schodzi od Ojca. Więc, rozpatrzcie słońce i poznacie Trójcę Świętą. Słońce składa się z trzech elementów, ale czy dzieli się ono na trzy słońca?

Tak Trójca Święta, choć ma trzy osoby, jednak nie dzieli się na trzech Bogów.

 

Drogi Pańskie

Na Wschodzie pobożny wędrowiec późnym wieczorem podjechał do bramy miasteczka i zastał ją zamkniętą. Nie dostukawszy się, on głodny rozlokował się pod otwartym niebem i pocieszył siebie tym, że Bóg wszystko urządza ku lepszemu. Postawił podróżny w pobliżu siebie osła i zapalił dla bezpieczeństwa lampę. Ale podmuch wiatru zgasił lampę. „Co Bóg posyła, wszystko ku lepszemu” – powtórzył podróżny i położył się spać. Podczas snu przybiegł lew i rozszarpał osła, ale w ciemności nie zauważył śpiącego gospodarza. Ten, zbudziwszy się rano i zrozumiawszy, jakiego niebezpieczeństwa uniknął, z najwyższym uczuciem wdzięczności powiedział: „Co Bóg posyła, wszystko ku lepszemu”. Brama miasteczka została otwarta. Wszedłszy do miasta, podróżny dowiedział się, że oddział rozbójników w nocy napadła na miasto i wymordował prawie wszystkich nielicznych obywateli miasteczka.

- Zaprawdę – powiedział z uczuciem wdzięczności podróżny – Pan i na skrzydłach nieszczęścia posyła zbawienie. Jeśli z wieczora nie jesteśmy w tym przekonani, poczekajmy na ranek.

 

Przyzwyczajaj się do światła tu

Podczas obiadu u metropolity Moskiewskiego Innokientija nawiązano rozmowę o życiu przyszłym. Hierodiakon*, siedzący naprzeciw południowego okna, powiedział:

- Władyko! Jeśli Bóg jest bezmiernie miłosierny, to jakże pozbawi On niektórych Królestwa Niebieskiego?

- A czemu ty kręcisz głową i nie posiedzisz spokojnie? – zapytał metropolita.

- Bo słońce bije mi prosto w oczy.

- Oto tobie i odpowiedź na twoje pytanie – stwierdził metropolita. – Nie Bóg pozbawi nie kajających się grzeszników Niebieskiego Swego Królestwa, a oni nie zniosą Jego światłości, jak ty nie możesz znieść światła słonecznego.

Dlatego jeszcze tu, na ziemi, przyuczaj, chrześcijaninie, swoje duchowe oczy do wrażeń światła, żeby blask sławy Jednorodzonego nie oślepił ciebie i ciemność piekła nie okazała się dla twojej oślepionej duszy jedynym pokrewnym środowiskiem.

*Hierodiakon – w kościołach greckokatolickich i prawosławnym mnich posiadający święcenia kapłańskie w stopniu diakona.

 

Car i błazen

To było dawno temu. Car podarował swemu błaznowi pałeczkę i powiedział mu, że on powinien trzymać przy sobie tę pałeczkę do tej pory, póki nie znajdzie kogoś głupszego od siebie i przekaże mu ten prezent. Kilka lat błazen cierpliwie nosił pałeczkę, jako oznakę swojej niezrównanej głupoty. Pewnego razu car mocno zachorował. Rozmawiając z błaznem, car powiedział mu, że oni niedługo się rozstaną.

- Dokądże się wybierasz? – zapytał błazen.

- Do innego świata.

- A za miesiąc wrócisz?

- W żadnym wypadku.

- Więc za rok?

- Nie.

- Więc kiedy?

- Nigdy.

- A jakie poczyniłeś przygotowania, żeby dobrze było ci żyć w innym świecie?

- Żadnych.

- Jak?! – wykrzyknął błazen. – Żadnych?! Więc bierz szybciej tę pałeczkę. Przechodzić do innego świata na stałe życie i nie poczynić sobie tam przygotowań – takiej głupoty ja nie spotkałem przez całe swoje życie!

Dobrze by było, gdyby taka głupota była rzadkością. Przeciwnie, bardzo wielu nie czyni żadnych przygotowań dla przeprowadzki na wieczne życie do innego światu.


Do strony głównej