Na podstawie http://www.pravikona.by.ru
Tłumaczenie E. Marczuk
W końcu rządów cara Wasyla Szujskiego dwaj najwięksi polscy magnaci - Sapieha i Lisowski - oblężyli twierdzę Prawosławia - Trójco-Sjergiuszowy monaster. Oto co pisze o tym znany rosyjski historyk Siergiej Michajłowicz Sołowiow.
Wojska interwentów przystąpiły do klasztoru 23 września 1608 r. Liczebność ich była nie mniejsza niż 30 000 ludzi. Ilość oblężonych - o wiele mniejsza.
Mnisi gorliwe pomagali żołnierzom. Kiedy jedni odprawiali nabożeństwo, inni pracowali w piekarni i w kuchni, przygotowując pokarm dla wojowników. Niektórzy znajdowali się na murach razem z wojownikami, nawet dowodząc oddziałami. Z obozu oblegających leciały ulotki: "Wy - naruszacie prawo: zapomnieliście cara Iwana Wasiljewicza, zapomnieliście jego syna..." S. M. Sołowiow, komentując te piśmienności, pisze: "Przekonywania i groźby pozostawały bezskutecznymi: mnisi i żołnierze widzieli przed murami swoimi nie tego, kto nazywał się synem cara Iwana Wasiljewicza, a... tłum innowierców, który przybył zbezcześcić i rozkraść cerkiew i skarby najświętsze. Tu mowa była nie o tym, czy oddać się carowi tuszyńskiemu odchodząc od cara moskiewskiego, ale o tym - czy wydać grób wielkiego cudotwórcy na pohańbienie wrogom wiary Prawosławnej... Dlatego tu zdrada nie mogła przezwyciężyć wierności.
"Niech wie wasze ciemne mocarstwo - odpowiadali oblężeni - że na próżno oczarowujecie Chrystysową trzodę, prawosławnych chrześcijan. Jaki pożytek człowiekowi umiłować ciemność bardziej od światła i przedłożyć kłamstwo nad prawdę: jakże nam zostawić wieczną Świętą prawdziwą swoją Prawosławną chrześcijańską wiarę greckiej reguły i ulec nowym heretyckim prawom, które są przeklęte przez czterech światowych patriarchów?.."
Wielka była pomoc ze strony świętego Wielebnego gospodarza klasztoru. Zadziwiająco, ale Trójco-Sergiuszowy monaster trzymał się, kiedy inne miasta północnej części Moskiewskiego Państwa łatwo dostały się w ręce Polaków i tuszyńców.
Ale oto, według łaski Bożej, do Trójco-Sergiuszowego monasteru podeszli wojownicy walecznego rosyjskiego wodza Skopina-Szujskiego. Klasztor został wyzwolony spod oblężenia, które trwało prawie półtora roku.
Dużo trudził się Patriarcha Moskiewski i całej Rusi Giermogien i jego współpracownicy, żeby ochronić Rosję. Wśród najbliższych Patriarchy szczególnie dużo robił dla uratowania kraju nowo powołany archimandryta Dionizy.
Cerkiewny historyk Dymitr Skworcow pisze: "Działalność archimandryty Dionizego w Moskwie, jego świątobliwe życie, uczciwość i twardość przyniosły mu miłość i szacunek Cara i Patriarchy. dlatego-to, kiedy po 16-miesięcznym oblężeniu Troickiego monasteru, archimandryta Iosafat, zmęczony nieszczęściami, oddalił się w stan spoczynku do Pafnutijewskiego monasteru,.. Car i Patriarcha... postawili wielebnego Dionizego na czele naszej sławnej świętej latarni Prawosławia".
Mniej niż po pół roku po powołaniu wielebnego Dionizego do Trójco-Sergiuszowego monasteru car Wasyl Szujski był odsunięty i nastąpił okres, nazywany "czasem Smuty". I wcześniej Trójco-Sergiuszowy monaster miał wielkie znaczenie w życiu Rosji. W tym też okresie stał się on podstawowym czynnikiem, decydującym o losach Rosji.
Porażeni wiadomością o podpaleniu Moskwy i pochwyceniu przez Polaków
Patriarchy Giermogiena, archimandryta Dionizy i brać zwrócili się z modlitwą do
Boga i do cudotwórców Sergiusza i Nikona o ocalenie panującego grodu. Wielebny
Dionizy zaczynał sam rozsyłać do grodów piśmienności z wzywaniem do pospolitego
ruszenia.
Cudotwórcza ikona Kazańskiej Matki Bożej była przywieziona do Moskwy i
przekazana dowódcy pierwszego pospolitego ruszenia Prokopowi Lapunowi.
Energiczne działania pierwszego pospolitego ruszenia już zaczynały zmuszać
interwentów do odwrotu, ale rozbieżności wśród chciwych ochotników zaszkodziły
ogólnej sprawie. Uczciwy patriota, utalentowany wódz, wojewoda Prokop Lapunow
został zabity przez buntowników.
Ale patrioci nie zostali złamani. Z Twierdzy Prawosławia - Trójco-Sergiuszowego monasteru - nieprzerwanie posyłano pisma do wszystkich miast Rusi z wezwaniem do walki.
Chronił swój kraj gospodarz klasztoru - Wielebny Sergiusz. Trzykrotnie zjawiał się on obywatelowi Dolnego Nowogrodu Kuźmie Zacharowiczowi Mininowi-Suchorukiemu i wzywał do uratowania Ojczyzny. Ten natchniony syn Rosyjskiej Ziemi wyszedł na miejski plac Dolnego i przeczytał pismo, nawołujące do ratowania Ojczyzny.
Minin ofiarował na ogólną sprawę wiele kosztowności i sam stanął w szeregi narodowego pospolitego ruszenia. Jego przykład natchnął wielu.
Tymczasem, w Moskiewskim Kremlu święty Giermogien stanowczo odmówił służyć Polakom. Za to wrogowie zamorzyli jego głodem w zamknięciu. Pamięć o świętym Patriarsze Giermogienie na wieki zachowa się u wdzięcznych potomnych.
Według Opatrzności Bożej, święta Kazańska ikona Matki Bożej stała się przewodniczką i zwycięskim sztandarem nowego pospolitego ruszenia Minina i Pożarskiego. Kniaź Dymitr Pożarski przyjął świętą ikonę jak błogosławieństwo na wojenny trud od zmarłego Patriarchy Giermogiena.
Dalsze wydarzenia opisane zostały przez doktora teologii W. Wwiedienskiego w jego artykule "Kazańska ikona Matki Bożej".
Przed wyprawą drugie pospolite ruszenie trzy dni pościło i modliło się do Pana Boga i Jego Przeczystej Matki. Następnie pospolite ruszenie wyruszyło do Moskwy, niosąc przed sobą ikonę Kazańskiej Matki Bożej.
22 października 1612 roku został zdobyty Kitaj-gród. Święta ikona Kazańskiej Matki Bożej była ustawiona na placu naprzeciwko Nikolskiej bramy Kremla.
W nocy na 24 października więziony przez Polaków arcybiskup Arseniusz dostąpił zaszczytu zjawienia się Wielebnego Sergiusza, który powiedział: "Wstań i idź na spotkanie prawosławnego żołnierstwa. Modlitwami Przenajświętszej Bogurodzicy Pan Bóg oczyszcza panujący gród od wrogów".
26 października Kreml był oczyszczony od interwentów.
Następnego dnia - w niedzielę narodowe pospolite ruszenie poszło procesją do Golgoty z cudotwórczą ikoną Matki Bożej Kazańskiej. Kiedy uroczysta procesja wyszła na Plac Czerwony, naprzeciw niej z kremlowskiej bramy wyłonił się arcybiskup Arseniusz, w asyście duchowieństwa, z cudotwórczą ikoną Włodzimierskiej Matki Bożej i innymi świętościami Kremla, które do tej pory znajdowały się w niewoli u interwentów.
Wzruszony spotkaniem dwóch cudotwórczych ikon Matki Boskiej, naród ze łzami modlił się do Niebiańskiej Obrończyni. Tysiące wiernych starały się przyłożyć się do ikon.
W Rosyjskiej Cerkwi ustalono dwa razy w roku święto na cześć Kazańskiej ikony Matki Bożej: 8 lipca, w dzień jej objawienia i 22 października - w pamięć wyzwolenia Moskwy od szlachty w 1612 roku.
Wiele lat minęło od dnia cudownego objawienia się ikony Matki Bożej w Kazaniu. Ale jak w tamte dni, tak i w naszych czasach, prawosławni rosyjscy ludzie z wiarą i miłością uciekają się w modlitwach "do tego cichego i serdecznego azylu, gotowej i serdecznej opieki Dziewicy". I do dziś Matka Boża jest źródłem "nieubywających łask" wszystkim przychodzącym z wiarą do Jej cudotwórczej ikony.
Smuta - zamieszka, niesnaska, niezgoda, zamęt