«Małe niemowlę podejmuje bezradne próby schowania się od śmiertelnego niebezpieczeństwa. Ale nikt nie chce jego pożałować. Bezlitośnie odrywają mu ręce, nogi, kruszą głowę».
Te słowa nie są wzięte ze scenariusza horroru. To realne fakty. Nie, one nie są z protokołu sądowego procesu nad sadystą To także nie jest spowiedź byłego satanisty. Wiadomo, że słudzy diabła, parodiując chrześcijańskie nabożeństwo, podczas dokonania czarnej mszy na brzuchu obnażonej kobiety zabijają niemowlęcia, a potem oddają się orgiom nierządu. Ale wskazany zwierzęcy mord dokonują "chrześcijanie", a raczej ci, którzy tak się nazywają. Komu więc oni służą? Bogu czy diabłu, kiedy czynią to co i sataniści, tylko trochę w innym kolejności: Najpierw oddają się nierządnym orgiom, a potem zabijają niemowlę? Nawet jeśli niemowlę było poczęte od prawnego męża, wszystko jedno innym słowem tego poczęcia nie można nazwać, jeśli ono nie prowadzi do urodzenia dziecka. Przecież Bóg powiedział "rozmnażacie się", a nie "bądźcie lubieżni". Ale może ktoś powie, że embrion nie jest niemowlęciem, nie jest żywą istotą? Ale czy może martwy organizm rosnąć i rozwijać się?! Czy to narząd matki?! Przecież on nawet w połowie wypadków jest innej płci, nie mówiąc o grupie krwi i innych genetycznych różnicach. To przecież tak oczywiste.
A oto co mówi współczesna nauka, która badała płód przy pomocy najnowszych technologii, takich jak USG, elektroniczne badania serca embriona, immunochemia radiacyjna:
1. U embriona przy 18 dniowej ciąży można wyczuć uderzenia serca i zaczyna działać absolutnie odosobniony jego własny system krwiobiegu.
2. Przy ciąży 7 tygodni (50 dni), u dziecka, rejestrowane są impulsy mózgowe. Mały człowiek ma całkowicie ukształtowane zewnętrzne i wewnętrzne narządy.
3. Przy ciąży 10 tygodni (70 dni) jeszcze nie rodzące się dziecko posiada wszystkie te cechy, które mają dzieci po urodzeniu.
4. Przy ciąży 13 tygodni (92 dnia albo 3 miesiąc), embrion osiąga taki poziom rozwoju, że kręci głową, robi różne ruchy, grymasi, ściska kułaczek, znajduje jamę ustną i ssie palec!
W podręczniku, według którego uczą się amerykańscy studenci-medycy, mówi się, że embrion może według prawa być uważanym jako drugi pacjent. Ale nie chcemy w nim uznać człowieka, żeby spokojniej było go zabić.
Przy pomocy ultradźwięków Popatrzymy wiec, czym jest aborcja dla biednego przedurodzeniowego niemowlęcia. Podobne nagrywanie filmu 12-to tygodniowego embriona przeprowadził amerykański lekarz, akuszer-ginekolog Bernard Natanson, były dyrektor specjalnej kliniki poronień, który dokonał wcześniej 60000 takich operacji. Oto tekst do jego filmu "Milczący krzyk": "Teraz na ekranie widzimy 12-to tygodniowe dziecko w ultradźwiękowym obrazie w realnej skali czasu. Oto jego głowa, oto ciało. A to jest ręka, ciągnąca się do jamy ustnej. Jeśli przyjrzymy się bliżej, to odróżnimy oko, nos, jamę ustną i nawet jamę mózgową, wypełnianą mózgiem. Ta gąbczasta tkanka to łożysko, a oto na dole, przy brzegu ekranu – nogi. Widzimy, jak bije serce, dokonując koło 140 uderzeń na minutę. Dziecko od czasu do czasu trochę zmienia swoje położenie. Jego ruchy są spokojne, znajduje się ono w chronionej przestrzeni. Cień, który ukazał się teraz na dole, obok granicy ekranu, – to próżniowy przyrząd do łyżeczkowania, specjalny instrument, dołączany za pomocą przewodu próżniowego do pompy elektrycznej z podciśnieniem koło 55 mm słupa rtęci. Zobaczycie, jak łyżeczka będzie zbliżać się do dziecka, a ono spróbuje odsunąć się od niej i zacznie czynić aktywne, paniczne ruchy.
Teraz ono porusza się w sposób celowy, ukierunkowany. Chociaż instrument jeszcze nie dotknął dziecka, ono jest już bardzo pobudzone. Jego jama ustna jest otwarta. Ten kadr jeszcze powtórzy się w naszym filmie.
...Podciśnieniowa łyżeczka dotyka dziecka i ono znów szeroko otwiera jamę ustną w milczącym krzyku. Teraz jego serce bije szybciej. Ono czuje zagrożenie swojego bezpieczeństwa, odsuwa się w bok, w lewą część macicy, we wzbudzającej współczucie próbie ucieczki od bezlitosnego instrumentu, którym lekarz zamierza je zabić. Uderzenia serca jeszcze wyraźnie przyśpieszają i już osiągają w przybliżeniu 200 na minutę. Dziecko, niewątpliwie, czuje śmiertelne niebezpieczeństwo...
Pęcherz płodowy jest przerwany, okołopłodowy płyn wyszedł, instrument jest przysysany do ciała dziecka i pod działaniem podciśnienia odrywa je od głowy. Nóg już nie ma. Widzimy ruch instrumentu rozrywającego ciało. Cała siła podciśnienia jest kierowana przeciwko dziecku... Ciało jest zniszczone. Teraz lekarz wprowadza inny instrument, szczypce aborcyjne, żeby mocno objąć nimi głowę, zmiażdżyć ją i usunąć z macicy... Głowa jest chwycona... Możemy obejrzeć tylko kawałki tkanek i odłamki, wskazujące na to, że tu niedawno była żywa bezradna malutka ludzka istota..."
Inny sposób mordu. Dziecku odkrawają części ciała za pomocą specjalnego noża w kształcie pętli. Jeśli termin ciąży przekracza 10-11 tygodni, głowę dziecka potem zgniatają szczypcami, inaczej jej nie da się usunąć. W obu wypadkach to zwierzęce według okrucieństwa morderstwo niemowlęcia z ukształtowanym już systemem nerwowym dokonuje się bez jakichkolwiek znieczulających dla niego środków. W późniejszych terminach ciąży w owodnię wprowadzają skoncentrowany roztwór soli kuchennej albo glukozy, niszczący u żywego dziecka skórę i sprawiający jemu męczącą śmierć, a potem po kilka godzin zaczyna się akcja porodowa. Jeszcze inny sposób – dziecko rodzą żywym za pomocą małego cięcia cesarskiego albo sztucznie wywoławszy poród, a potem uśmiercają wybranym przez "lekarza" (słuszniej kata) sposobem.
Nie ma lekarza, który wcześniej czy później nie uświadomiłby sobie, że aborcja jest mordem, prawdopodobnie nie ma również takiej kobiety. W Ameryce nieszczęśliwe bieda-matki, dokonujące poronienie, nie wytrzymując psychicznych przeżyć z powodu swoich czynów, zajmują drugie miejsce według ilości samobójstw po narkomanach. Zachowaj, Panie, od takiej śmierci! Przecież samobójcy beznadziejnie idą do piekła. Do samobójców zaliczają się także kobiety, które umarły podczas aborcji.
W Ewangelii od Mateusza Pan Bóg Jezus Chrystus obwieszcza o tej strasznej godzinie, kiedy przyjdzie On «w sławie Swojej i wszyscy święci Anieli z Nimi» (Mat. 25, 31) sądzić żywych i martwych. «Wtedy powie... Tym, którzy po lewej stronie: idźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i aniołom jego: Bo łaknąłem i nie daliście Mi jeść; pragnąłem i nie napoiliście Mnie; byłem wędrowcem i nie przyjęliście Mnie; byłem nagi i nie ubraliście Mnie; chory i w ciemnicy i nie odwiedziliście Mnie. Wtedy i oni odpowiedzą Mu: Boże! kiedy widzieliśmy Cię głodnym, czy pragnącym, czy wędrowcem, czy nagim, czy chorym, czy w ciemnicy i nie posłużyliśmy Ci? Wtedy powie im w odpowiedź: Prawdziwie mówię wam: tak jak nie zrobiliście tego jednemu z tych mniejszych, to nie zrobiliście Mi. I pójdą ci do cierpienia wiecznego, a bogobojni ludzie w życie wieczne» (Mat. 25,41-46).
Więc jeśli osądzeni zostaną za swój brak miłosierdzia ci, którzy tylko nie napoili pragnącego, to czyż nie zostaniemy osądzeni my za swoją obojętność, kiedy dzisiaj codziennie tysiące razów krzyżują Chrystusa w osobach bezbronnych niemowląt i nie chcemy ich obronić!?
Dzisiaj, jak i dwa tysiące lata temu, słyszane są krzyki mężów, teściów, teściowych, skierowane do matek, noszących niemowlęta: «Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go» (Jan. 19, 6; Mat. 27, 22). Jeśli matka sprzeciwia się, «oni jeszcze mocniej» krzyczą: «Niech będzie ukrzyżowany» (Mat. 27,23). I jeśli nieszczęśliwa matka, przy całej swojej niechęci, zgadza się na aborcję, ona postępuje jak niegdyś Piłat, we władzy którego było ukrzyżować Jezusa Chrystusa, albo puścić (Jan. 19,10). «Piłat, widząc, że nic nie pomaga, ale niepokój zwiększa się, wziął wody i umył ręce przed narodem i powiedział: ja jestem niewinny krwi Bogobojnego Człowieka Tego; patrzcie» (Mat. 27, 24). On ręce swoje obmył, ale duszę swoją zbezcześcił. I oddaje wtedy bieda-matka swoje bezbronne niemowlę, jak niegdyś Piłat Jezusa Chrystusa, na ukrzyżowanie. I jeśli my, razem z krzyżującymi Chrystusa w osobie przedurodzeniowych niemowląt, będziemy krzyczeć: «Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go», albo swoją obojętnością wydamy Go podobnie Judaszowi, to krew niemowląt będzie «na nas i na dzieciach naszych» (Mat. 27,25).
Tragedia śmierci bezbronnych przedurodzeniowych maleństw wzrasta przez to, że one są nie ochrzczone i nie będą w stanie w przyszłym życiu wejść do Królestwa Niebiańskiego. Pan Bóg Jezus Chrystus powiedział: «Prawdziwie, prawdziwie mówię... Jeśli kto nie urodzi się od wody i Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Urodzone od ciała jest ciało, a urodzone od Ducha jest duch» (Jan. 3, 3 – 6).
W tym życiu biednym maleństwom nie daliśmy zobaczyć słońca, w przyszłym – pozbawiamy ich Królestwa Bożego. Uczniowi wielebnego Bazylego Nowego – Grzegorzowi było dane widzenie o losie niemowląt, nieoświeconych świętym chrztem: «I... Oddzielił Pan Bóg z lewej strony ślepych, ale chodzących według skinienia Bożego. Na nich nie było ani pieczęci zła, ani pieczęci dobra. Popatrzył Pan Bóg na nich i zlitował się nad nimi z łagodnością. Lecz na ich rodziców groźną zwrócił uwagę, osądzając za to, że nie oświecili dzieci świętym chrztem. I kazał Pan Bóg świętym Swoim Aniołom darować im spokojne miejsce na zachodzie z odrobiną rozkoszy wiecznej, ale tak, żeby one nie widziały twarzy Pana». Opowiadanie pobożnej Teodory Grzegorzowi o komorach celnych i jego widzenie o Strasznym Sądzie zupełnie zgodnie jest z Pismem Świętym, przyjęte przez Świętą Prawosławną Cerkiew jak Święte Podanie, nie raz wznawiane przez Atoski klasztor Św. Panteleimona, cytowane jest przez świętego Ignacego Brianczaninowa w III tomie. Wielebny Ambroży Optinski mówił, że nie ochrzczone niemowlęta nie będą męczyć się w wiecznym ogniu, ale i do Królestwa Niebiańskiego nie wejdą.
Kobiety, które zabiły swoje dzieci, proszę nie rozpaczać! Bóg czeka na waszą poprawę, dla was jest nadzieja otrzymać przebaczanie grzechów i łaskę Bożą na spowiedzi u prawosławnego kapłana, jeśli przyniesiecie szczerą skruchę i więcej niczego podobnego nie powtórzycie.
Ale trafiają się i tacy, u których sumienie już nie doświadcza żadnych wstrząsów. To już nie są kobiety, ale monstra o żeńskim wyglądzie. Bardziej "cywilizowane kobiety" wolą zabijać dzieci w najwcześniejszym wieku, w pierwszych dniach życia przy pomocy spirali i tabletek i przy tym zadowolone z siebie oświadczają, że one są czyste od grzechu mordu. Nie! I wy mordercy!
Dzisiaj jesteśmy otoczone ze wszystkich stron „Dobroczyńcami”. Z Zachodu przyjeżdżają ludzie, zaczynają leczyć, budować, a w międzyczasie powoli i planowo wprowadzają w życie swoją niszczycielską dla liczebności ludności i twierdzy moralnych filarów naszego kraju ideologię. Nam wpaja się, że mieć wiele dzieci to dziko, to niemodnie, to jest nieopłacalne... I również, że potrzebne są środki antykoncepcyjne i sterylizacja. I u nikogo już nie powoduje zdziwienia: że humanistyczna pomoc przychodzi w postaci hormonalnych tabletek antykoncepcyjnych. Które są rekomendowane podczas konsultacjach kobiecych. Że naszych dzieci nie uczą wstrzemięźliwości, zachowania czystości, wierności, umiejętności tworzenia mocnych rodzin, a tylko umiejętności zapobiegania.
Po co to jest robione i kto za tym tkwi?
Przede wszystkim, to tajne walczące przeciw Bogu społeczeństwa. Trwa otwarta demoniczna wrogość człowieka przeciw samemu sobie i przeciw Bogu. O antyboskiej istocie pewnych firm-krzewicieli antykoncepcji kolorowo same za siebie mówią zdradzające ich własne symbole, zza których zdradziecko sterczą rogi demona. Oto jak wygląda reklama antykoncepcyjnych tabletek firmy Szering: Ziemska kula, pogrążona w ciemno granatowym mroku. Pod nim - odwrócony i wygięty krzyż (jak bardzo przypomina bluźniercze symbole satanistów!).
Duże chemiczne (farmaceutyczne) korporacje, dla których nasz kraj jest kolosalnym rynkiem zbytu i otrzymania zysku pracują nad zmianą chrześcijańskiego myślenia w celach własnego interesu (Międzynarodowa Federacja Planowania Rodziny (MFPR) otrzymuje zysk z handlu środkami antykoncepcyjnymi w wysokości 85 mln. dolarów rocznie. Żeby środki antykoncepcyjne były chętnie kupowane, spółki te gotowe są nawet przeciwstawiać się aborcjom). A jeśli rynku zbytu nie ma, znaczy, koniecznie go trzeba stworzyć. Dla tego trzeba przekonać ludzi o konieczności i słuszności metod antykoncepcyjnych i nauczyć ich, z tego korzystać. I podobnie zniewoliwszy młodzież, trzeba zburzyć resztkę zachowanej moralności. Właśnie w tym celu wszystkimi siłami wdraża się wychowanie seksualne w szkołach, gdzie nastolatkom narzuca się przekonanie, że antykoncepcja rozwiązuje problem aborcji. Ale to kłamstwo! W USA umie zabezpieczać się każda pierwszoklasistka. Jednakże, według oficjalnej statystyki, w Ameryce poronień wśród uczennic jest dziesięć razy więcej niż u nas. Jest i własna statystyka. Po tym, jak w obwodzie Jarosławskim, dzieci skierowano na specjalne kursy (zrywając w tym celu z lekcji), ilość chorób wenerycznych zwiększyła się trzykrotnie. Ilość przestępstw jest na tle seksualnym wśród nastolatków – dwukrotnie. Jedna trzecia kobiet w USA stosuje antykoncepcję hormonalną i każdy co trzeci członek rodziny jest sterylizowany. Przy tym przez 20 lat kiedy MFPR niby "starała się zredukować ilość niepożądanych ciąż", liczba chirurgicznych aborcji w Ameryce wzrosła dwa razy i osiągnęła 1,5 mln. w ciągu roku. Teraz w kraju zaczynają propagandę cnoty (czystości), zachowania dziewictwa do małżeństwa, (na ten program wydzielono 70 mln. dolarów) tzn. próbują tego wszystkiego, co dokładnie odwrotnie w naszym kraju wprowadzają w życie seks-wychowawcy.
Chorwacki specjalista, doktor nauk medycznych, ANTUN LISIEC w swoich naukowo-medycznych badaniach dokazał, że prawda jest taka: TABLETKI, błędnie nazywane "antykoncepcyjne", zawierają sztuczne hormony, które zdrową kobietę przekształcają w chorą. Te tabletki zakłócają hormonalne tło organizmu kobiety, czynią jego bardziej skłonnym do zachorowań na raka skóry, piersi i macicy, wylew krwi do mózgu i podatnym na zawały. Kobiety stają się bardziej podatne na choroby infekcyjne, ponieważ hormony, zawarte w tych środkach, są podobne do tak zwanych kortikostieroidów. Tabletki te porażają nerw wzrokowy i wątrobę, powodują zakłócenia w procesie krzepnięcia krwi. Kobiety, używające tabletek w celu zapobieżenia urodzeniom dzieci, często chorują na zapalenie żył, a odrywające się od ścianek żył zakrzepy są przenoszone z prądem krwi i mogą spowodować zator płuc, mózgu itd. Podobnie poważnym czynnikiem jest i to, że kobieta może zostać od nich uzależniona. Organizm, otrzymując hormony z zewnątrz, przestaje produkować własne i w wypadku odstawienia środków hormonalnych, ostro pogarsza się stan zdrowia. Tzn. możemy mieć do czynienia z czymś podobnym do zależności narkotycznej.
Tabletki, przeszkadzające urodzeniu dzieci, zawierają w sobie cztery mechanizmy działania:
1) Próbują przeszkodzić procesowi dojrzewania i wyjścia jajeczka, chociaż jednak przy przyjęciu którychkolwiek tabletek owulacja mimo wszystko następuje dość często. W wypadku użycie tabletek, które produkowano w końcu lat 60-ch, owulacja następowała w przybliżeniu w 2-10% cykli. Tabletki, produkowane obecnie, zawierają w porównaniu z poprzednimi znacznie mniej hormonów, tak więc owulacja następuje jeszcze częściej.
2) Tabletki uszkadzają śluz w szyjce macicy i ona staje się trudniejsza do przejścia dla plemników. Jednakże ustalono, że plemnikom udaje się przeniknąć i przez ten uszkodzony śluz. W ten sposób, przy przyjęciu każdych tabletek często może nastąpić poczęcie. I wtedy będą wkraczają do działania następne dwa zabójcze czynniki tabletek.
3) Tak zwany "czynnik przewodowy": Tabletki zakłócają drożność jajowodów, tak, że dziewczynka albo chłopiec, poczęte w jajowodzie, nie mogą często dostać się do macicy na czas najbardziej sprzyjający dla wprowadzenia ich w powłokę macicy, na skutek czego giną.
4) Tabletki uszkadzają śluzową powłokę macicy, ona wycieńcza się, ilość gruczołów i pokarmu dla dziecka (glikogen) zmniejsza się i dziecko ginie od głodu.
Niedawno było także ustalone, że i środki spermoaktywne, mogą śmiertelnie oddziaływać na dziecko, które zostanie poczęte. Nienarodzone dziecko zabijają także i implanty, metodyka kontroli składu biochemicznego, różne środki postkoidalne post itd.
SPIRALA "ANTYKONCEPCYJNA" i zasada jej działania również jest środkiem aborcyjnym! Rzecz w tym, że w obecności spirali poczęcie mimo wszystko następuje, średnio nawet kilkakrotnie w roku, jak to pokazują wczesne testy na ciążę (?-HCG). Medycy dobrze wiedzą, że spirala nie przeszkadza przedostaniu się męskiego nasienia do przewodów macicy a następnie zapłodnienia jajeczka i że jest ona przeznaczona do celów aborcyjnych Ona jest przeznaczona, aby nie pozwolić dziecku implantować się (trafić) do macicy i dalej się rozwijać. Czasami w procesie walki o życie dziecku mimo wszystko udaje się zagłębić w macicę. Wtedy spirala próbuje oderwać dziecko od macicy nawet po jego zagłębieniu, przeszkadzając przymocowaniu się płodu do jej ścianki. Oprócz tego, ponieważ spirala jest ciałem obcym, to od niej następuje zapalenie śluzowej powłoki macicy i podobnie, jak przy użyciu tabletek nie wydziela się niezbędny dla wyżywienia płodu glikogen, tak, że umiera on najczęściej śmiercią głodową w wieku do 9 dni.
Spirala jest ciałem obcym, które wywołuje ochronną reakcję organizmu, przy której w macicy może dojść do stanów zapalnych i zakażeń. A infekcja często rozszerza się na jajowody i nawet na całą jamę brzuszną. Spirala może nawet przekłuć macicę. Na jajowodach tworzą się narośle, które często doprowadzają do stałej bezpłodności albo do ciąży pozamacicznej. Zapalenia, obejmujące jamę brzuszną, powodują ropne zapalenia otrzewnej. W takich wypadkach łatwo następuje zakażenie krwi (posocznica), co może doprowadzić do męczącej śmierci kobiety. Na skutek ropienia, liczne młode kobiety operowano i usuwano im całą macicę, tak że stawały się one inwalidkami. Spirala powoduje bóle, silne krwotoki i anemię. Z powodu niedokrwistości kobiety stają się blade i drażliwe, tracą zdolność skupienia, łatwo mogą wpadać w stany omdleń.
Szczególna rozmowa jest o prezerwatywach i związanym z nimi kłamstwem, że chronią one od AIDS. AIDS rozszerza się również dzięki prezerwatywom, ponieważ guma, z której produkuje się prezerwatywy, posiada mikropory od 5-ciu do 50-ciu mikronów, a rozmiar wirusa AIDS – poniżej 1-go mikrona!!!
Teraz liczni niewierzący lekarze ciążę uważają za chorobę, którą trzeba leczyć i każde, nawet najmniejsze odchylenie od normalnego stanu zdrowia kobiety uważają za powód do aborcji. Także za powód do tego uważana jest ciąża następująca przy spirali w macicy. Ale koniecznie trzeba podkreślić, że i w takim razie nie wolno czynić poronienia! Należy także wiedzieć, że spirala nie powoduje urodzenia uszkodzonego dziecka, ponieważ ona znajduje się poza płodem i jego powłokami i nie wykazuje uszkadzającego działania na płód. Ona zwykle wydala się podczas porodów razem z łożyskiem. Informujemy o tym nie w celu usprawiedliwienia spirali, a dla tego, by powstrzymać człowieka od dzieciobójstwa. Do tego grzechu będą go pchać nieuczciwi medycy, nie mało bogacący się na wykonywaniu aborcji.
I tak, narzuca się nam zabójcze oszustwo, które, wydaje się, nie ma granic. Antykoncepcja nie rozwiązała problemu aborcji ani w jednym kraju świata. Nie będzie tego i u nas. Żaden z rodzajów antykoncepcji, (oprócz chirurgicznego), nie daje 100% gwarancji zabezpieczenia przed ciążą. Przy użyciu antykoncepcji, poczęcie następuje jeszcze na dwa tygodnie przed przypuszczalnym dniem początku menstruacji. A tabletka albo spirala zabijają dziecko najczęściej właśnie w tym okresie. U kobiety pojawia się krwotok, tak że ona i nie zauważa, że była w ciąży, chociaż tak naprawdę była. Ona myśli, że krwotok to wskaźnik miesięcznego oczyszczenia, ale tak naprawdę i w większości wypadków, to upływają zwłoki jej kolejnego nienarodzonego dziecka.
Antykoncepcja rekomendowana jest przez licznych niewierzących lekarzy, z tego powodu, że oni nie uznają u płodu ludzkiej godności i uważają, że można jego, spokojnie zabić. Ale dla wierzących ludzi antykoncepcja to jednak środek aborcji, ponieważ według nauczania Cerkwi, przy poczęciu, Bóg daje, dziecku niesmiertelną duszę. I w siłę tego, poczęty płód już traktowany jest jako pełnowartościowy człowiek. A pozbawienie jego życia, nawet w najwcześniejszym terminie, jest MORDEM, za który według reguł Świętych Ojców Cerkwi należy dokonujących takie przestępstwo na 20 lat odłączyć od Komunii.
Pan Bóg przykazał ludziom wysiłek i wezwał Adama, rozmnażać się i napełniać ziemię. Ale jego potomni, nauczeni przez diabła, wystąpili przeciwko Bożemu przykazaniu i, wykoślawiwszy swoją świadomość, wymyślili własną pseudo prawdę, zgodnie z którą można nie wykonywać przykazania Bożego. Ludzie zaczęli zabijać dzieci dla tego, żeby uwolnić się od pracy i odpowiedzialności. I dlatego, że one przeszkadzają, wymagają środków, pozbawiają zwykłego komfortu, zmuszają poświęcać własne zainteresowanie. Ale nie trzeba zapominać, że Bóg pohańbiony nie bywa! I za każde zło, uczynione w życiu, następnie trzeba będzie się rozliczać oczyszczająco-odkupicielskimi boleściami, chorobami i stratami! I, dlatego, jeśli po przerywaniu ciąży rozpadła się rodzina, zaczęła się ciężka choroba albo wydarzyło się inne nieszczęście. Proszę nie dziwić się: to następstwo dzieciobójstwa.
Materialna pomyślność nie może być zbudowana na krwi! Proszę nie zaciemniać swojego sumienia, proszę nie brać na swoją duszę takiego grzechu! Proszę nie uważać, że macie prawo rozporządzać cudzym życiem! Zrobiwszy aborcję, oprócz śmiertelnego niebezpieczeństwa, ryzykujecie zostać bezpłodnymi albo rodzić chore i osłabione dzieci. Ale najważniejsze: mord nie urodzonego dziecka jest śmiertelnym grzechem, za który rodzice dadzą odpowiedź przed Bogiem. W regułach św. Cerkwi jest powiedziane: "Umyślnie gubiąca w łonie płód, podlega potępieniu jak za mord" (Bazyli Wielki, kanon 2). "Dający środek dla usunięcia płodu jest mordercą, a jednakowo i przyjmująca dzieciobójczą truciznę" (Bazyli Wielki, kanon 8).
Dlatego Święta Cerkiew wzywa do uświadomienia sobie tego ciężkiego grzechu i do skruchy, żeby, uświadomiwszy sobie uczynione w tym życiu, nie musieliśmy żałować na STRASZNYM SĄDZIE BOŻYM, kiedy ubite niemowlęta podejdą do swoich mam, wyciągając ku nim rączki i, zajrzawszy do oczu, zapytają:
"Mamusiu, po co ty to zrobiłaś?!"
Nad tym, żeby "wyhodować" człowieka, który uważa, że zabić w łonie płód to dzieło nie tylko nie okropne, ale i nawet potrzebne i pożyteczne, popracowali liczni filozofowie, lekarze, nauczyciele, politycy, matki i ojcowie. Dzieci zabijane są dlatego, że przeszkadzają, wymagają środków, żądają jedzenia. Pan Bóg wezwał ludzi do wysiłku, wezwał Adama i Ewę rozmnażać się i napełniać ziemię. Ale człowiek poszedł przeciwko Bogu. I, przekręcił swoją świadomość, wymyślił własną pseudo prawdę: Zamiast pracy, zaoszczędzić kosztem mordu własnych dzieci, żeby nie wykonywać przykazania Bożego, uwolnić się od pracy i odpowiedzialności. Idzie otwarta wrogość człowieka z Bogiem i samym sobą. Staliśmy się od tego szczęśliwsi?
Pierwszy w historii ludzkości mężczyzna nazwał pierwszą kobietę Ewą, że znaczy "Życie", dlatego, że dzięki niej zobaczyli ten świat wszyscy którzy żyli i żyją. Jakim słowem można nazwać współczesne kobiety, przynoszące swoim dzieciom męczącą śmierć? Te, które są powołane by bronić bezradnej malutkiej istoty, zachować swoją miłością i ciepłem jej życie, same niosą ją na okropną śmierć. W takim razie kto jest w stanie obronić bezradne niemowlę?
Są tylko dwie drogi wybawienia: Zachowanie czystości (dziewictwo, wdowieństwo) i święte małżeństwo, w którym dzieci trzeba rodzić tyle, ile będzie. Wszystko pozostałe – od przewrotnego. Ale niektórzy opętani są namiętnością nierządu o tyle, że dla zaspokojenia jej składa się całe ich życie. Z takimi spór jest bezsensowny. Są i tacy, którzy będą wstępowali w bezładne płciowe związki, nie kierując się nawet elementarną świadomością medyczną. I to dzieje się w naszych czasach, kiedy śmiertelny wirus AIDS rozszerza się z błyskawiczną szybkością (Ukraina zajęła smutne pierwsze miejsce na świecie według tempa wzrostu zachorowalności na AIDS). Ta choroba jest nieuleczalna, śmiertelna. Ustalono, że wirus udziela się nawet przez pocałunki (A. Lisiec). Ale oprócz haniebnych fizycznych chorób tacy ludzie chorują duchowo: aborcje, środki antykoncepcyjne i grzechy nierządu – to pierwsze przyczyny opanowania duszy człowieka przez duchy nieczyste.
Tych kto, kieruje się w swoich czynach nie namiętnością, a zdrowym rozsądkiem, kto nie chce opuścić się niżej od świata zwierzęcego (w którym okres godowy istnieje tylko dla produkcji potomstwa, dla którego uratowania zwierzęta często poświęcają swoje życie) wzywamy do obrony bezradnych niemowląt.
Rodzice, proszę zostać wreszcie rodzicami, a nie mordercami! Lekarze – proszę być takimi, a nie katami, proszę zostać pracownikami życia, a nie śmierci! Chłopaki – proszę być dżentelmenami, a nie mętami! Dziewczyny – któż jak nie wy macie zachowywać czystość swoją i innych, przyszłe szczęście swoje i innych?!
Przyłóżmy wzajemne wysiłki każdy według miary swoich sił i możliwości, każdy na swoim miejscu, żeby wszyscy uświadomili sobie okropność czynów, żeby zatriumfowało prawo sumienia na państwowym poziomie. Zobowiązani jesteśmy to zrobić, zobowiązani jesteśmy prawnie obronić życie niewinnego bezradnego człowieka, osiągnąwszy ustawy o zakazie poronienia.
Póki istnieje to prawo do aborcji, krew niewinnych niemowląt kładzie się na każdego z nas. Współczesny grecki przenikliwy starzec Paisjusz tak powiedział: "Kiedy państwowe prawo nie zabrania aborcji, wtedy następstwa kładą się na każdego obywatela, i Bóg karze cały naród. Ale kiedy wychodzi prawo, zabraniające aborcji, wtedy karze podlega tylko osoba, która popełnia grzech".
Ukraina wchodzi w skład pięciu krajów-liderów według ilości aborcji. I to przy naszym niżu demograficznym. Tylko oficjalnie i tylko za pomocą aborcji każdego roku na Ukrainie, w Rosji i Białorusi ginie 8 mln. niemowląt! Cała rzeka krwi zalewa nasz kraj! Milczący krzyk tych bezbronnych niewinnych ofiar naszej obojętności i grzechu ściąga przekleństwo i gniew Boży na nasz kraj i każdego z nas! Czyż nie pora oprzytomnieć?!
Ale nasze działania powinny być zorganizowane i zgodne, lepiej zupełnie nie wysuwać żądań zmiany ustawy, pozwalającej na aborcje, niż proponować i być odrzuconymi z powodu złego przygotowania.
Starzec Paisjusz radzi działać w następujący sposób:
«Trzeba patrzeć, którzy z deputowanych, ze wszystkich partii są prawomyślnymi chrześcijanami, którzy zgodzą się działać wspólnie, ponieważ chrześcijan nie mogą rozdzielać polityczne kolory (partie), ponieważ jeśli oni są chrześcijanami, to ich jednoczy Chrystus, jest On dla nich jak wspólny sztandar przyzywający do zjednoczenia. Kiedy wszyscy zgodzą się, wtedy każdy deputowany niech pojedzie do swojego okręgu, do którego on należy i powie biskupom, że oni zbierają się zrobić interpelację i że proszą ich o pomoc. Biskupi winni są natychmiast odreagować i, po tym jak zdecydują w synodzie, napisać w gazetach i prosić o zmianę prawa, pozwalającego zabijać dzieci. Także niech zareagują chrześcijańscy lekarze i wszyscy razem opublikują w prasie, że aborcja jest mordem, a także o fizjologicznych następstwach naruszenia praw Twórcy dla matki i jej dzieci.
Również niech politycy piszą i mówią o problemie obniżenia liczby urodzeń w narodzie. Chrześcijanie zaledwie mają jedno dziecko, wtedy jak muzułmanie – dziesięcioro i szybko zetkniemy się z problemem, który jasno pokazuje nasze bezprawie i naruszenie przykazania Chrystusowego. Nie są winni względem nas inni; narodowe mniejszości zaczęły stwarzać problemy od tej pory, jak nasze kobiety, bez wojny, zaczęły zabijać swoje nienarodzone dzieci.
Otóż, kiedy uaktywnią się wszystkie te siły i różne inne autorytatywne osoby, wtedy, po tym jak będzie wyznaczony dzień interpelacji w Radzie, biskupi z wszystkich cerkwi niech wezwą naród do marszu protestacyjnego, żeby znieść istniejące prawo. My, jako chrześcijanie, nie chcemy naruszać przykazania Chrystusowego, jednakże i oni powinni szanować wolność chrześcijańskich obywateli. Od tego momentu, kiedy zaczęło działać państwowe prawo, pozwalające na aborcje, pozbawia ono wolności chrześcijańskich lekarzy. lekarz-chrześcijanin ma przykazanie Boże i swoje sumienie, które mówią:
"Nie zabijać!", – I on zmuszony będzie, żeby nie zgrzeszyć, odejść i stracić pracę, jeśli będą zmuszać go czynić aborcje».
Starzec chciał, żeby my, chrześcijanie; byli zorganizowanymi i nie przyjmowali "ze skrzyżowanymi rękami" antychrześcijańskiego morału, który nam proponują. A wiemy, że przez uduchowionych starców mówi Sam Bóg. W przeciwnym razie spotka nas gniew Boży, przepowiedziany w Objawieniu św. apostoła Joanna Teologa za to, że "nie doznali skruch... w morderstwach, swoich, ani w czarodziejstwach swoich, ani w nierządach swoich, ani w złodziejstwie swoim" (Obj. 9,21).
Wymagane jest nowe prawodawstwo. Aborcja jest naruszeniem przysięgi Hipokratesa, zgodnie z którą praktykowała cała medyczna działalność (p. n. e.). "Naszym celem jest osiągnąć najbardziej fundamentalne prawo ze wszystkich praw – prawo do życia", – zapisane w naszej Konstytucji.
Nasze państwo przyjęło ustawę, zabraniającą reklamowania papierosów i napojów alkoholowych. To pierwszy krok do uzdrowienia nacji, pomimo wściekłego oporu biznesmenów, otrzymujących gigantyczni zyski z produkcji, reklamy i handlu trucizną. I to przy tym, że na reklamie papierosów jeszcze był obowiązkowy napis: "Ministerstwo służby zdrowia uprzedza o szkodliwości palenia".
Ale kiedy pytanie dotyczy zysków samej "służby zdrowia": zysku lekarzy, klinik i instytutów z dokonanych aborcji i handlu martwymi ciałami dzieci, które oni sprzedają do wyrobu kosmetyków, niby odmładzających kobiety, to "lekarze" milczą. Nawet więcej. Z doświadczenia pracy aktywistów do walki przeciwko aborcji jest wiadomo, że nowoczesne "poradnie kobiece" są to reklamowe agencje dla przemysłu aborcyjnego, które nie przekonują kobiet, żeby uratowały dziecko, a aktywnie radzą uwolnić się od niego. Próba rozpowszechniania ulotek antyaborcyjnych w poliklinikach i poradniach kobiecych wywołuje nienawiść i aktywny protest ze strony "lekarzy", a pozostawione ulotki natychmiast giną.
"Lekarze" udowadniają kobietom, że dziecko – to coś podobnego do chorego zęba. Ale nawet zęby każda kobieta stara się leczyć, a nie usuwać.
Do prawodawczego zakazu aborcji koniecznie trzeba jest przyjąć ustawę, zobowiązującą wywieszać w chirurgicznych oddziałach, gdzie dokonuje się aborcji, plakaty: "Ministerstwo służby zdrowia uprzedza, że zabijacie żywe dziecko, które również chce żyć, jak i wy i ma do tego takie same prawa", a pracę specjalistów poradni kobiecych wynagradzać według ilości uratowanych od śmierci dzieci.
Na podstawie broszurki z Poczajewa tłumaczył E. Marczuk