Ludzkie życie jest warte coraz mniej... Zaczęło się straszne życie – niebezpieczeństwo ze wszystkich stron. Każdy z nas może być obrabowany, upokorzony, zabity. Rozumiejąc to, ludzie próbują uchronić się; jeden nabywa psa, ktoś kupuje broń, inny przekształca mieszkanie w twierdzę.
Strach naszego czasu nie ominął i prawosławnych. Jak obronić siebie i bliskich? – często pytają wierzący ludzie. Nasza główna ochrona – Sam Pan Bóg. Bez Jego Świętej Woli, jak powiedziano w Piśmie nawet włos z głowy naszej nie spadnie (Łuk. 21, 18). To nie znaczy, że w nierozsądnej ufności na Boga możemy prowadzić się wyzywająco w odniesieniu do świata przestępczego. Słowa "nie kuś Pana Boga twojego" (Mat. 4, 7) powinniśmy zapamiętać mocno.
Bóg dał nam wielkie świętości dla ochrony od widzialnych wrogów. To, w pierwszej kolejności, tarcza chrześcijańska – natielnyj (noszony na piersi) krzyżyk, którego w żadnym wypadku nie wolno zdejmować. Po drugie, święta woda i artos, przyjmowane każdego ranka.
Jeszcze chrześcijanin strzeżony jest poprzez modlitwę. W licznych cerkwiach sprzedawane są pasy, na których napisany jest tekst 90-go psalmu "Żywyj w pomoszczi Wyszniaho..." i modlitwa do Świętego Krzyża Pańskiego "Da woskresniet Boh". Noszą go na ciele, pod odzieżą.
Dziewięćdziesiąty psalm ma wielką moc. Duchowo doświadczeni ludzie rekomendują czytać (odmawiać) go przed każdym wyjściem na ulicę, ile byśmy razy nie opuszczali domu. Swiatitiel Ignacy Brianczaninow radzi, aby wychodząc z domu ocienić się znakiem krzyża (przeżegnać się) i odmówić modlitwę: "Otricajusia tiebie, satano, hordyni twojeja i służeniju tiebie i soczetajusia Tiebie, Christie, wo imia Otca i Syna i Swiataho Ducha. Amiń". Prawosławni rodzice powinni przeżegnać swoje dziecko, jeśli ono idzie na ulicę samo.
Znalazłszy się w niebezpiecznej sytuacji, trzeba modlić się: "Da woskresniet Boh", albo "Wzbrannoj Wojewodie pobieditielnaja" (pierwszy kondak z akatystu do Bogurodzicy), albo po prostu "Hospodi pomiłuj", wielokrotnie. Przybiec do modlitwy trzeba i wtedy, kiedy na naszych oczach grożą innemu człowiekowi, a brak jest sił i męstwa, by rzucić się mu z pomocą.
Bardzo silna jest modlitwa do błogosławionych Bożych, którzy zasłynęli sztuką wojenną przy życiu: do Świętego Jerzego Zwycięzcy, do Teodora Stratiłata, do Dymitra Dońskiego. Nie zapomnijmy o Arcystrategu Michale, o naszym Aniele Stróżu. Wszyscy oni mają u Boga szczególną władzę podawać bezsilnym siłę do pokonania wrogów.
"Jeśli Pan Bóg nie uchroni miasta, na próżno czuwa wartownik" (Ps.126,1). Dom chrześcijanina koniecznie powinien być poświęcony. Łaska zachowa mieszkanie od każdego zła. Jeśli nie ma możliwości zaprosić do domu kapłana, powinniśmy sami skropić wszystkie ściany, okna i drzwi świętą wodą, odmawiając "Da woskresniet Boh" albo "Spasi Hospodi ludi Twoja" (tropar do Krzyża Świętego). Od niebezpieczeństwa podpaleń, pożaru przyjęte jest modlić się do Bożej Matki przed Jej ikoną "Nieopalimaja Kupina" ("Niegorejacy, Niespalajacy się Krzew").
Oczywiście, żadne środki nie pomogą, jeśli będziemy prowadzić życie grzeszne, przez długi czas nie przynosić skruchy. Często Pan Bóg dopuszcza nadzwyczajne okoliczności dla opamiętania się zatwardziałych grzeszników.