Umarł ktoś z bliskich... Wcześniej czy później my wszyscy zderzamy się z tajemniczym zjawiskiem śmierci. I każdy przyzwoity człowiek, w miarę swoich sił i możliwości, stara się oddać zmarłemu ostatni dług, godnie odprowadzać go w ostatnią drogę. Troszczymy się o trumny, organizację pogrzebów, urządzenie wypominkowego stołu (przyjęcia).
Tylko oto często nie zdajemy sobie sprawy, że samemu zmarłemu ani trumna, ani wypominki nie są potrzebne. Nagim człowiek wychodzi z macierzyńskiego łona, nagim wraca w łono ziemi. I tylko jednego on od nas potrzebuje i to potrzebuje wyjątkowo. To modlitwa.
Po śmierci ciała dusza albo dziedziczy wieczną błogość, albo odchodzi na wieczne cierpienie. To zależy od tego, jak było przeżyte ziemskie krótkie życie. Ale niemało zależy i od modlitw za zmarłych.
Jest w Żywotach Świętych opowiadanie o sprawiedliwym Makarii Wielkim, który modlił się za wszystkich, którzy odeszli do innego świata. Pewnego razu w pustyni zobaczył on czaszkę, która mocą Bożą opowiedziała Makariuszowi o tym, że nawet najsroźsi grzesznicy według jego modlitw otrzymują pewne ulgi od cierpień.
Pierwszym i niezastąpionym obowiązkiem każdego wierzącego jest organizacja otpiewanija (cerkiewnego pochówku) swojego zmarłego bliskiego. Oszczędzać można na czym wygodnie, ale tylko nie na otpiewanii! Ono powinno dokonywać się na trzeci dzień po śmierci, nie wcześniej (przy tym dzień zgonu – pierwszy, nawet jeśli człowiek umarł tuż przed północą); lepiej, jeśli otpiewanije odbędzie się w świątyni albo na cmentarzu. W skrajnym wypadku można odprawić Mszę żałobną zaocznie.
Co by się nie stało, należy oddać zmarłego ziemi. Kremacja – obcy Prawosławiu obyczaj, zapożyczony od wschodnich kultur. Nawet jeśli zmarły wyraził wolę, aby poddać go kremacji, złamać tę wolę nie jest grzechem.
W dziewiąty i czterdziesty dzień po śmierci trzeba zamawiać w świątyni panichidy – modlitwy o przebaczaniu grzechów zmarłego. Szczególnie ważny jest dzień czterdziesty, w którym odbywa się osobisty sąd Boży nad duszą, określa się jej dola do czasu Drugiego Przyjścia Chrystusa.
Zaduszna modlitwa będzie skuteczniejsza, jeśli w pamiętne dni ktokolwiek z krewnych zmarłego przystąpi do spowiedzi i priczastitsa Swiatych Christowych Tain.
Panichidy trzeba służyć i w przyszłości, w rocznice urodzin, śmierci, imieniny zmarłego. Podawać zapiski do ołtarza (na liturgię) i stawiać świece o upokojenii (za dusze zmarłych) można każdego dnia.
Na cmentarzu nie wolno obrażać pamięci zmarłego pijaństwem, lać wódkę na grób. Lepiej zapalić świecę, pomodlić się, sprzątnąć grób. W domu, na wypominkach, prawosławni ludzie spożywają szczególne potrawy – kutię (ryż z miodem albo rodzynkami), bliny (naleśniki), kisiel. W postnym dniu i jedzenie powinno być postne.
Dobrze zamawiać w świątyni długoterminowe pominowienija (wypominki) – na czterdzieści dni (sorokoust), pół roku albo rok. W klasztorach przyjmowane są wieczne (póki istnieje klasztor) pominowienija zmarłych.